auta elektryczne od 2035 przepisy

Koniec nowych aut z olejem napędowym i benzyną? Od 2035 roku już ich nie kupisz!

Ciekawostki 5 Sep 2023

Zapewnienie neutralności klimatycznej i redukcja emitowanych do atmosfery szkodliwych związków to od kilku lat priorytet działań Parlamentu Europejskiego. W ostatnim czasie jednym z bardziej kontrowersyjnych tematów jest pomysł wprowadzenia zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych na terenie Unii Europejskiej. Co tak właściwie kryje się za tym rozwiązaniem i czy rzeczywiście od 2035 roku nie kupimy pojazdu zasilanego olejem napędowym i benzyną? Wyjaśniamy.

Przepisy i decyzje Unii Europejskiej

Zapowiedzenie przepisów dotyczących zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych na terenie Unii Europejskiej nie obyło się bez echa. Negocjacje pomiędzy państwami członkowskimi trwały wiele miesięcy, by niedawno Parlament Europejski potwierdził, że rzeczywiście za kilka lat nie będziemy mogli kupić nowej spalinówki. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i ostatecznie przegłosowane regulacje mają pewne „furtki” i zwolnienia. Pierwotnie zakaz miał obowiązywać wszystkie kraje przynależące do UE, jednak sprzeciw Włoch spowodował, że do przepisów dodany został zapis wyłączający nisko i małoseryjnych producentów samochodów. Z kolei na „ostatniej prostej” opracowywania przepisów swój protest dorzucili Niemcy, którzy domagali się dopuszczenia do sprzedaży po 2035 roku nowych pojazdów zasilanych paliwami syntetycznymi. Ostatecznie jedne, jak i drugie wyłączenia zostały dodane do treści przepisów.

Główne założenia nowych regulacji

Głównym założeniem, które przyświeca urzędnikom Unii Europejskiej, jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jak jest to zatem możliwe, że już w 2035 roku w salonie nie kupimy aut zasilanych paliwami konwencjonalnymi? Biorą pod uwagę, że cykl życia samochodu trwa około 15 lat, regulacje muszą zostać wprowadzone właśnie w tym roku. Dzięki temu dokładnie w połowie XXI wieku każdy pojazd poruszający się po europejskich drogach będzie zeroemisyjny i przyjazny środowisku. Do tego czasu każdy większy producent samochodów musi systematycznie ograniczać poziom emisji szkodliwych substancji w wytwarzanych przez siebie autach. Pośrednie regulacje zawarte m.in. w pakiecie „Gotowi na 55” zakładają redukcje gazu cieplarnianego CO2 do roku 2030 o 55% dla pojazdów osobowych i o 50% dla dostawczych.

Takie restrykcje sprawiają, że koncerny samochodowe są zmuszone prężniej i szybciej rozwijać technologie napędu elektrycznego w oferowanych przez siebie modelach. W efekcie, pojazdy tego typu są coraz bardziej powszechne a ich cena przestaje być „zaporowa” dla większości kierowców. Już teraz warto zastanowić się nad zakupem auta elektrycznego. Obecnie dostępnych jest wiele udogodnień dla właścicieli takich pojazdów. Warto przytoczyć tutaj zwolnienie z opłat w wielu miastach, możliwość jazdy po buspasach oraz liczne dopłaty i dotacje do aut elektrycznych. Chcąc zacząć przygodę z samochodem zasilanym prądem, można pokusić się o jego wynajem, aby sprawdzić „z czym to się je”. W Arval oferujemy tego typu rozwiązanie z wykorzystaniem wyżej wspomnianych dopłat. Więcej informacji można uzyskać tutaj: https://www.arval.pl/ogolne/arval-w-programie-dotacji-moj-elektryk.

Czy auta elektryczne to jedyne rozwiązanie po 2035 roku?

Opisywane wcześniej regulacje nie oznaczają jednak końca motoryzacji napędzanej inaczej niż przez silniki elektryczne. W międzyczasie rozwijane są także inne alternatywne, ekologiczne źródła zasilania. Dobrym przykładem jest tutaj wodór. Nie jest to nowość na rynku, ponieważ technologia wykorzystująca ogniwa paliwowe tego typu, badana i implementowana jest w pojedynczych modelach samochodów od lat, np. w Toyocie Mirai, jednak w świetle nowych przepisów obowiązujących od 2035 roku w UE, wielu producentów decyduje się na wznowienie lub rozpoczęcie prac nad pojazdami zasilanymi wodorem. Już teraz największe koncerny testują, jak ten rodzaj napędu sprawdza się w warunkach drogowych. Należy jednak pamiętać, że w porównaniu z technologią wykorzystywaną przez pojazdy elektryczne, prace nad autami wodorowymi są „daleko w tyle”. Nie oznacza to jednak, że z czasem nie może się to zmienić.

Kolejną drogą, jaką może podążyć motoryzacja, jest wykorzystanie do zasilania silników spalinowych paliw syntetycznych. Technologia opierająca się na tego typu zasilaniu w ostatnim czasie znacznie się rozwinęła. Czym tak właściwie są paliwa syntetyczne? Powstają one na skutek różnych procesów chemicznych. Przykładowo synteza Fischer-Tropsch wykorzystuje zasadę konwertorowania tlenku węgla i wodoru na węglowodory ciekłe bądź stałe. Cały proces sprawia, że wytwarzane paliwo ciekłe powstaje z wykorzystanych do tego celu surowców odnawialnych (biomasa, wiatr lub energia słoneczna) bądź też nieodnawialnych (węgiel i gaz ziemny). W przypadku tych drugich, proces powstawania paliwa przebiega z wykorzystaniem technologii redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Ekologiczna przyszłość motoryzacji za sprawą najnowszych technologii

Obecnie paliwo syntetyczne i wykorzystanie wodoru do zasilania aut jest w fazie badań i wczesnego rozwoju, którymi zajmują się jedynie nieliczni naukowcy i inżynierowie. Dobrym przykładem może być tutaj Porsche z nowo otwartą (bo w 2022 roku) fabryką ulokowaną w Chile. Niemniej jednak wodór, jak i e-paliwa mają ogromną szansę zagościć w świecie motoryzacji i ramię w ramię konkurować z samochodami napędzanymi elektrycznie. Do czasu wejścia w życie zakazów jest daleka droga, którą branża motoryzacyjna na pewno wykorzysta, aby uczynić paliwa syntetyczne i technologię ogniw wodorowych bardziej przystępną i tańszą w produkcji oraz w użytkowaniu.

Wszystkie proponowane przepisy, regulacje i obostrzenia nie oznaczają oczywiście, że po roku 2035 będzie całkowity zakaz poruszania się pojazdami spalinowymi wykorzystującymi paliwa konwencjonalne. Produkowane do tego roku auta wciąż będziemy spotykać na drogach całej Europy. Użytkowanie, rejestrowanie i tankowanie na stacjach, które dobrze znamy, nie odejdzie w zapomnienie. Póki tego typu samochody będą nadawać się do jazdy i będą dopuszczone do ruchu, będzie można z nich korzystać.

Czytaj dalej Show less