azjatyckie11

Azjatyckie marki podbijają rynek aut w Europie

Samochody elektryczne 16 Feb 2024

Nie da się ukryć, że Europa jest jednym z najbardziej znaczących obszarów dla światowego rynku motoryzacyjnego. Nie powinno zatem dziwić, że o klientów walczą tu nie tylko rodzimi producenci, ale również m.in. motoryzacyjni giganci z Azji. Czy azjatyckie marki mają szansę na zwycięstwo w tym pojedynku?

Jakie auto najczęściej wybierają Europejczycy?

Europa to kontynent o bardzo silnych tradycjach motoryzacyjnych. Stąd preferencje jej mieszkańców, niezależnie od przynależności do konkretnego państwa, jeśli się zmieniają, to zwyczajowo nieznacznie.

Na szczycie listy wymarzonych aut Europejczyków od lat znajdują się bowiem te od Volkswagen Group, a w szczególności Volkswageny, Audi i Škody. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znajduje się koncern Stellantis (Peugeot, Fiat, Citroën), a na trzecim Renault Group (Renault, Dacia, Alpine).

Gdzie w tym wszystkim miejsce dla azjatyckich samochodów? Hyundai Group i Toyota Group depczą po piętach europejskiej czołówce i w odróżnieniu od niej osiągnęły w 2022 roku dodatnie wyniki pod względem sprzedaży nowych samochodów – wzrost odpowiednio o 2,6% i 7,7%. Nieco niższe, ale nie mniej znaczące wyniki miały również inne azjatyckie marki samochodowe, a mianowicie Nissan, Mazda, Mitsubishi i Honda. Co ciekawe, azjatyckim markom udało się prześcignąć nawet takie legendy motoryzacyjne, jak BMW Group czy Mercedes-Benz, które w zestawieniu ACEA zajęły miejsca tuż za Hyundaiem i Toyotą, czyli odpowiednio szóste i siódme.

Rynek motoryzacyjny w ostatnich latach: europejski vs azjatycki

Choć Europejczycy wciąż zdają się faworyzować rodzime marki motoryzacyjne, ten trend powoli się zmienia. Wszystko za sprawą rozpędzającej się gospodarki azjatyckiej, która akurat w tej gałęzi zaczyna wyraźnie zostawiać Europę w tyle.

Wystarczy tylko przyjrzeć się zestawieniu przygotowanemu przez ACEA, które podsumowuje produkcję samochodów osobowych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Jeszcze w 2007 roku to Europa była największym producentem na świecie, jeśli chodzi o ten sektor gospodarki. Chinom udało się ją doścignąć już w 2012 roku, a od 2017 roku państwo to zyskało już zaszczytne pierwsze miejsce w owym rankingu.

W 2023 roku 32% wszystkich samochodów wyprodukowanych na świecie powstało w Chinach, 13% w Japonii i Południowej Korei, a 12% w Południowej Azji. Europa odpowiadała z kolei za 19% światowej produkcji pojazdów, czyli miała mniej niż 1/5 udziałów w globalnym rynku motoryzacyjnym.

Nie powinno być zatem zaskoczeniem, że w 2022 roku wartość udziałów rynkowych dla importu chińskich samochodów do Unii Europejskiej wzrosła z 10 do 14% w stosunku rok do roku. Pod względem wartości pojazdów eksportowanych do UE Chinom udało się natomiast uzyskać wzrost o 58,9% względem poprzedzającego roku.

Jakie azjatyckie koncerny radzą sobie najlepiej na europejskim rynku?

Myśląc o azjatyckich samochodach, większość miłośników motoryzacji ma przed oczami pozycje o już ustalonym statusie, które pochodzą z Japonii i Korei Południowej, czyli przede wszystkim takie marki, jak Hyundai, Mazda, Toyota, Nissan, Mitsubishi, Kia i Honda. Jeszcze do niedawna chińskie koncerny samochodowe miały zatem marginalny udział, lecz na przełomie ostatnich lat doszło do sporych zmian w tym zakresie.

Rosnące znaczenie tego kraju w globalnym przemyśle motoryzacyjnym jest efektem zwiększonego popytu na elektromobilność, który w Europie pojawił się stosunkowo niedawno. W Chinach został jednak podchwycony już kilkanaście lat temu. Fabryki największych gigantów z tej branży już dawno zostały przestawione na produkcję elektryków, czego efektem jest to, że obecnie wychodzą z nich auta dopracowane w każdym calu i dopasowane do potrzeb Europejczyków.

Jakie chińskie marki samochodów elektrycznych zyskują teraz na popularności? Klienci szukający ekologicznych pojazdów coraz częściej zwracają się w kierunku propozycji od takich chińskich producentów, jak chociażby BYD Auto, Geely (w tym London Electric Vehicle Company), Changan Automobile (w tym Chang’an Ford i Chang’an Suzuki), GWM, FAW Group, BAIC (w tym Arcfox) czy wreszcie SAIC Motor (Baojun, Wuling, Roewe, MG) – marki z siedzibą w Szanghaju, za której powstaniem stoi sam chiński rząd.

Co do konkretnej oferty, jej przekrój jest bardzo bogaty, a 2024 rok będzie pełen zaskakujących nowości. Miłośnicy SUV-ów i crossoverów zwrócą uwagę chociażby na SUV Seal U, który w wersji europejskiej będzie dostępny w dwóch wariantach: z baterią Blade 71,8 kWh i 87 kWh. Hitem sprzedażowym może okazać się również Cyberster – sportowy roadster o rewolucyjnym designie, który jest w stu procentach elektryczny i dysponuje imponującym zasięgiem do 570 km.

Skąd boom na azjatyckie samochody?

Zwiększenie ruchu na taśmach produkcyjnych w azjatyckich fabrykach z pewnością przyczyniło się do podwyższenia wyników sprzedaży. Nie bez znaczenia okazały się również innowacyjne technologie, które znalazły w nich zastosowanie. Wystarczy tylko wspomnieć, że w 2022 roku japońscy producenci wydali na rozwój i badania 31,7 mld euro, a chińscy – 14,3 mld euro. Dla porównania – koncerny motoryzacyjne z Europy przeznaczyły na ten cel 59,1 mld euro, ale jest to wynik wypracowany przez większą liczbę pojedynczych krajów.

Chiny okazały się też odpowiedzią na potrzeby współczesnego rynku, w którym istnieje popyt na wysokiej jakości pojazdy, ale dostępne w przystępnych cenach, na kieszeń przeciętnej rodziny. Nowoczesne rozwiązania technologiczne pozwoliły chińskim koncernom na doścignięcie producentów z rynku azjatyckiego pod względem konkurencyjności oferty, a jednocześnie na obniżenie kosztów produkcji i tym samym – również cen dla odbiorców detalicznych.

 

Czytaj dalej Show less